Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pojedyncze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pojedyncze. Pokaż wszystkie posty

7.9.21

Ostatni seans

 Dawniej

Miałam dziewiętnaście lat.

Wchodząc na salę wykładową, nadal nie byłam pewna, czy to właśnie to, czego chcę. Czułam drżenie rąk i łzy napływające do oczu. Przerażały mnie rzędy ławek układające się jak w amfiteatrze, przerażała mnie samotnie stojąca katedra, przerażały mnie setki znudzonych ludzi, patrzących tępo gdzieś w przestrzeń. Ale najbardziej przerażało mnie to, czy sobie z tym poradzę. Czy jestem w stanie być wśród ludzi.

6.11.20

San Francisco

 

piosenka

Wróćmy do San Francisco.


Wróćmy do hotelowych mydełek o zapachu lawendy, długich spacerów wieczorami i rankami, do kolacji w restauracjach – tych wykwintnych i tych, które ktoś już dawno powinien zamknąć. Wróćmy do pocałunków z widokiem na miasto i tańców do białego świtu, żeby potem iść spać, gdy już jest jasno i budzić się w półmroku, z widokiem na twoją twarz.

11.5.20

Drugi brzeg

Kiedy wracałam do domu, słońce już zachodziło. Na szczęście z lasku, w którym zbierałam jagody, nie było daleko do Rykowa, więc tym razem nie musiałam podświadomie bać się ataku wampirów – ani przechodzić niedaleko rwącej rzeki, wyznaczającej granicę naszej, stosunkowo bezpiecznej, części wioski.

18.12.19

Pożegnanie



Przed tobą była sama.

Czegoś mi brakowało. Momentów, chwil i całych dni, kiedy jestem w pełni sobą i kiedy mogę powiedzieć na głos wszystko, co tylko przyszłoby mi do głowy. I jednocześnie nie być samą. Przed tobą byłam spętana łańcuchami, o których istnieniu nawet nie wiedziałam. Tak jak człowiek urodzony w kajdanach, który nie wie, że jest zniewolony.

19.7.17

Czerwony Kapturek

Dzień jak każdy inny. Wracasz z pracy, szef znowu się wkurzył, więc zdecydowanie nie jesteś w humorze. Nic dziwnego, że chcesz jak najszybciej być w domu. Idziesz szybkim, równym krokiem. Marsz już trochę cię zmęczył, płytko oddychasz.

30.6.17

Jutro

Wśród kłosów wolno kołyszących się na wietrze z daleka straszyła wysoka postać. Promienie zachodzącego słońca oświetlały plecy kukły, martwo uśmiechającej się przed siebie. Strach na wróble czuł łzy wolno płynące po jego płóciennej twarzy, choć nikt inny niczego by nie zobaczył. Dzięki starannie wyhaftowanemu uśmiechowi Strach wydawał się ludziom przyjazny, kiedy słońce oświetlało jego twarz. Wieczorem zaś, gdy zboże spowijała ciężka mgła, a księżyc przysłaniały chmury – manekin zapewne sam przestraszyłby się własnego odbicia, ale na szczęście nigdy nie miał okazji go zobaczyć.

1.5.17

Teenage Dream

Opowiadanie z serii Pięciolinia silnie inspirowane m.in.  piosenką, szczególnie w tym wykonaniu. Inne informacje na dole :).

Treścią opowiadania jest miłość dwóch mężczyzn, jeśli ci to przeszkadza, nie czytaj. Dodatkowo pisała je kobieta, więc bierzcie poprawkę.

Cassie cisnęła gazetą na stół.
– Serio nie mają już o czym pisać? – westchnęła, a ja rzuciłem okiem na nagłówek.
Eric Riegler wyśmiewa Katy Perry!
Artykuł na pierwszą stronę, nie ma co. W końcu wszystkich interesował Eric Riegler, nominowany do Złotego Globa za swoją drugoplanową rolę w głupim dramacie, którego tytułu nawet nie chciałem znać, autor… żadnej z piosenek ze swoich trzech platynowych płyt i gówniarz, który wyleciał z liceum, więc zaciągnął się w reklamie płatków śniadaniowych. Świat pokochał jego głos i wprost zalewał mnie nowinkami o nim, a ja miałem kolesia serdecznie dość. Dlaczego? Bo geje z zasady nie lubią homofobów.

23.12.16

Bardzo rodzinne Boże Narodzenie [Harry Potter] [BLOGMAS]

Ron i Hermiona nie mogli sobie wymarzyć piękniejszych świąt. Pani Weasley wysyłała co prawda wyjca za wyjcem, ale nie złamali się.
– JAKIE PIERWSZE ŚWIĘTA WE WŁASNEJ RODZINIE, JESTEŚCIE MAŁŻEŃSTWEM JUŻ OD NIE WIADOMO JAK DAWNA, RONALDZIE WEASLEY, OCZEKUJĘ, ŻE ZJAWISZ SIĘ W DOMU NA ŚWIĘTA, PONIEWAŻ NIE WIDZIAŁAM CIĘ OD PÓŁ ROKU I NIE PRZYJMUJĘ DO WIADOMOŚCI ODMOWY, JUŻ BILL SOBIE WYPRAWIŁ „RODZINNE ŚWIĘTA” I PO CO? ŻEBY CIEBIE PRZEDE MNĄ UKYWAĆ! – i tak dalej, i tak dalej.

20.12.16

Mikołaj na ostatnią chwilę [Toy Story] [BLOGMAS]

Pamiętała, jak zjadała paznokcie ze stresu, kiedy myślała, że zgubiła Buzza i Chudego. To było latem, kiedy Andy wybrał się na obóz. Naprawdę nigdzie tych dwóch gagatków nie było! Prawie jakby wstali i gdzieś sobie poszli.

17.12.16

2040 [GH] [BLOGMAS]

Rose zerwała kolejną kartkę kalendarza.
17 grudnia 2040
To ta ojcowska żyłka, pomyślała, strofując się, że nigdy nie zrywa kartek o czasie, tylko zawsze wieczorem.

16.12.16

Wigilia na Wrzosowej [BLOGMAS]

      Przy Wrzosowej nigdy nic się nie dzieje.
      Nie ma znaczenia, czy to pierwszy dzień wiosny, początek wakacji, sylwester czy wigilia Bożego Narodzenia. Zawsze jest cicho, mało kto idzie ulicą, nawet psy nie szczekają. Młodzi imprezowicze powiedzieliby: dzielnica nudziarzy, a romantycy: dzielnica samotników. Mieszkaniec może zdecydowałby się na „dzielnicę grzeszników”, gdyby tylko dane mu było się nad tym zastanowić. A i nawet wtedy nie powiedziałby o tej myśli nikomu.

31.10.16

Piwnica

Niebo było bezchmurne i pełne gwiazd, a powietrze parne. Ogień już dogasał i trochę odstraszał komary, które mimo wszystko uparcie kłuły i bzykały, ale nikt się tym za bardzo nie przejmował.
– No dzieci, trzeba się zbierać – zadecydował tata, klepiąc syna po plecach. – Jutro czeka nas ciężki dzień, spać, wygaszę ognisko.

18.7.16

Piekło

Zaczyna się od bieli. Gdzie nie spojrzysz, otacza cię tylko ta okropna biel. Nie ma ścian, nie ma podłóg, a ten kolor jest wręcz oślepiający. Wypala oczy i nie jesteś w stanie się do niego przyzwyczaić.

24.6.16

Happy Ever After [Zaczarowana]

Radosny śpiew uderzył w Morgan już od progu, co oznaczało, że księżniczka była w domu. Świetnie. Rzuciła torbą i kopniakiem ściągnęła buty. Chciała natychmiast zaszyć się w swoim pokoju, ale Giselle zdążyła ją dopaść.

22.6.16

Ostatnia rana [Gwiezdne wojny]

Jestem weteranem. Znam każdy rodzaj bólu. Przeżyłem dwie wojny, straciłem żonę, syn mnie znienawidził. Widziałem ból, czułem go. Obrażenia były dla mnie chlebem powszednim.
A jednak wciąż nie byłem gotowy na tę ostatnią ranę.

20.6.16

Koperta [Harry Potter]

Perłowa koperta leżała na stoliku jak gdyby nigdy nic. Zwykła koperta po prostu sobie leżała. I kłuła Dracona w oczy, bo to nie dla niego była przeznaczona.

8.2.16

Oczy [Harry Potter]

Minęło dziewiętnaście lat. Dziewiętnaście lat. Na jego twarzy pewnie pojawiły się już zmarszczki, a może zapuścił brodę. Czy ma żonę? Czy ma dzieci? Gdzie pracuje? Kim jest teraz?
Kim był wtedy?

24.12.15

Wigilia 2015: 4 w 1

[Bo te święta są gorzkie - Harry Potter, nowe pokolenie;
Say something - własne, pojedyncze i zakończone;
Bożonarodzeniowy drób - Percy Jackson, własne postacie;
Karton - Potwory i Spółka, Disney]


Bo te święta są gorzkie
Rose była smutna. Nawet robienie puddingu z babcią Molly nie sprawiało jej radości, nie miała też ochoty na dekorowanie pierników. Pierwszy raz czuła się w tym domu kompletnie wyobcowana, mimo że przecież wszystko było jak zawsze.

17.7.15

Wino z jagodami

Wino wygląda jak krew. To dziwne, bo wczoraj przypominało tylko zwykły sok wiśniowy, a dzisiaj wszystko się zmieniło. Znowu. Alkohol ma dokładnie ten sam odcień, co szrama pod jej okiem, ale krew na policzku miesza się z fioletowymi jagodami. Jagody i wino to złe połączenie. Boli jak cholera.

1.7.15

730 dni

Nie potrafię powiedzieć, co czułam, idąc do parku. Miałam mętlik w głowie. To było dokładnie tak, jakby ktoś wziął wielką łyżkę i wymieszał mi wnętrzności razem z uczuciami. Z jednej strony byłam szczęśliwa. Szalenie szczęśliwa. Czekałam na tę chwilę przez dwadzieścia cztery miesiące. Ale też się bałam. Co, jeśli nie przyjdzie? Co, jeśli nie będzie tak, jak sobie to wymarzyłam? Co, jeśli mu się nie spodobam? W cztery oczy zawsze inaczej się rozmawia niż przez papier.
Deszcz chlapał wszędzie dookoła i wdepnęłam chyba we wszystkie kałuże na chodniku, ale nie dbałam o to. W ręce mięłam list – kiedyś zwinięty w rulonik, w tamtej chwili wyprostowany od czytania w kółko i w kółko. W głowie kołatały mi poszczególne zdania wyrwane z ostatniego akapitu.
„Przyjadę dokładnie za miesiąc”
„Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu naprawdę cię zobaczę”
„Musisz być piękna. Nawet kiedy cię nie widzę, wiem, że jesteś piękna”
„Chcę złapać twoją dłoń i już nigdy jej nie wypuścić”
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka