Albus Severus
nie chciał rozmawiać z Rose na temat kartki. Powiedział tylko, że nie powinna
wpaść w ręce Weasley i że ma czekać, aż się wszystkiego dowie. Nie podobało jej
się to, ale faktycznie miała teraz dużo poważniejszą sprawę do rozwiązania.
Następnego
dnia przed kolacją pojawiła się w lochach, tuż przed wejściem do pokoju
wspólnego Ślizgonów. Z przykrością stwierdziła, że nie zna nowego hasła, więc
bezceremonialnie zaczęła walić pięścią w ścianę.