31.10.16

Piwnica

Niebo było bezchmurne i pełne gwiazd, a powietrze parne. Ogień już dogasał i trochę odstraszał komary, które mimo wszystko uparcie kłuły i bzykały, ale nikt się tym za bardzo nie przejmował.
– No dzieci, trzeba się zbierać – zadecydował tata, klepiąc syna po plecach. – Jutro czeka nas ciężki dzień, spać, wygaszę ognisko.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka