23.7.15

Ta jedna noc w roku [GH]

[Fan fiction: Harry Potter, nowe pokolenie]
Noc Duchów jest super. Naprawdę. Pod warunkiem, że jest się maksymalnie na czwartym roku. Hogwart ma świetny klimat, idealny dla tego święta, dynie prezentują się wspaniale, a panoszące się wszędzie duchy potrafią przyprawić o dreszcz. Ale po sześciu latach to robi się nudne. Gryfoni (i jeden Ślizgon z przypadku) z szóstej i siódmej klasy czekali właściwie tylko na wyżerkę. Bądźmy szczerzy. Jedzenie w Hogwarcie mają przepyszne.

17.7.15

Wino z jagodami

Wino wygląda jak krew. To dziwne, bo wczoraj przypominało tylko zwykły sok wiśniowy, a dzisiaj wszystko się zmieniło. Znowu. Alkohol ma dokładnie ten sam odcień, co szrama pod jej okiem, ale krew na policzku miesza się z fioletowymi jagodami. Jagody i wino to złe połączenie. Boli jak cholera.

1.7.15

730 dni

Nie potrafię powiedzieć, co czułam, idąc do parku. Miałam mętlik w głowie. To było dokładnie tak, jakby ktoś wziął wielką łyżkę i wymieszał mi wnętrzności razem z uczuciami. Z jednej strony byłam szczęśliwa. Szalenie szczęśliwa. Czekałam na tę chwilę przez dwadzieścia cztery miesiące. Ale też się bałam. Co, jeśli nie przyjdzie? Co, jeśli nie będzie tak, jak sobie to wymarzyłam? Co, jeśli mu się nie spodobam? W cztery oczy zawsze inaczej się rozmawia niż przez papier.
Deszcz chlapał wszędzie dookoła i wdepnęłam chyba we wszystkie kałuże na chodniku, ale nie dbałam o to. W ręce mięłam list – kiedyś zwinięty w rulonik, w tamtej chwili wyprostowany od czytania w kółko i w kółko. W głowie kołatały mi poszczególne zdania wyrwane z ostatniego akapitu.
„Przyjadę dokładnie za miesiąc”
„Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu naprawdę cię zobaczę”
„Musisz być piękna. Nawet kiedy cię nie widzę, wiem, że jesteś piękna”
„Chcę złapać twoją dłoń i już nigdy jej nie wypuścić”
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka